Geoblog.pl    mariusz76    Podróże    Marzec 2012 w USA    Ostra jazda w Las Vegas
Zwiń mapę
2012
17
mar

Ostra jazda w Las Vegas

 
Stany Zjednoczone Ameryki
Stany Zjednoczone Ameryki, Las Vegas
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14203 km
 
Dziś zrobiliśmy jeszcze trochę zakupów i udaliśmy się, by oddać auto na lotnisku. Tu jak to zwykle na lotniskach spotkała nas kolejna przygoda - jazda w korku z miasta zajeła nam pół godziny dłużej, niż zaplanowaliśmy (czyli godzinę), docieramy na miejsce na godzinę przed odlotem, a tu się okazuje, że zwrot aut jest 7km od terminalu, zostawiłem więc bagaże i pasażerów i pojechałem.

Czasu do odlotu została tylko godzina. Odjechałem 500m i okazało się, że prawie wszystkie pasy są zablokjowane przez wypadek kilku aut. Policja nawet ich nie zsunęła na bok. Rozglądam się za punktem zwrotu aut a tu nic, kieruję się nawigacją i trafiam... z powrotem na lotnisko. Okazuje się, że punkt oddawania auta miałem ustawiony w nawigacji jako przystanek, a lotnisko jako cel, rozglądając się, przegapiłem to i nieświadomie wróciłem na lotnisko.

No i zaczęła się jazda - do odlotu 40 minut, przede mną korek w tunelu, szukanie wypożyczalni, powrót i odprawa. Niemożliwe, by zdażyć. Ułańska fantazja jednak nie pozwoliła mi się poddać, wjeżdżam na pas awaryjny (tylko dla policji, karetek itd) i omijam korek, jakiś rycerz w czarnej limuzynie próbuje mi zajechać drogę, ale nie wie, z kim ma do czynienia, twardo jadę na stłuczkę, w ostatnim momencie przeciwnik cofa się na swój pas, jadę dalej. Znowu jakiś taksiarz zjeżdża do krawędzi, a po prawej mam beczkę. Wielkie buum i beczki nie ma, zapewne na boku mam niezłą rysę...

Trudno, cóż to znaczy w obliczu walki o czas, jadę dalej. Znajduję budynek oddawania aut, niestety ochroniarz mnie uprzejmie informuje, że pojechałem za daleko i wjazd był z drugiej strony, do której muszę zawrócić robiąc kolejne 2km okrażenie. Polak potrafi - jadę na wstecznym pod prąd, choć zszokowany ochroniarz biegnie za mną (właściwie przede mną ;-) machając. Wjeżdząm na parking, rzucam kluczyki pierwszej osobie w ubraniu AVIS-a, pytam gdzie są taksówki i pędzę.

Zostało 25 minut. Taksówkarz nie wierzy, że zdążę, ale motywuję go oferując stawkę licznik x2. Docieramy przed terminal w 5 minut, pracownicy linii lotniczej już wiedzą, że jako super extra vip z Polski mam być błyskawicznie odprawiony, oddaję bagaże, biegnę do samolotu i w ostatnich minutach wchodzimy na pokład. W sumie to nasz standardowy odlot, tym razem do Nowego Orleanu ;-)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
mariusz76
Mariusz
zwiedził 4% świata (8 państw)
Zasoby: 96 wpisów96 31 komentarzy31 1055 zdjęć1055 9 plików multimedialnych9
 
Moje podróżewięcej
31.10.2020 - 31.10.2020
 
 
07.12.2014 - 20.12.2014